Mówi się o nim, że to najlepszy wózek elektryczny na świecie. Gdy
się pojawił wywołał sensację i stał się obiektem pożądania wielu
osób z niepełnosprawnością na całym świecie. Arcydzieło myśli
inżynieryjnej nosi nazwę iBOT 4000.
„Teraz masz możliwość odkrycia, co naprawdę można zrobić wózkiem
elektrycznym. Pionierska technologia zastosowana w iBOT 4000,
dostarczy ci zupełnie nowych doświadczeń fizycznej i emocjonalnej
wolności. Wózek iBOT 4000 oferuje wyjątkowe możliwości w
odróżnieniu od innych wózków. To kombinacja nowatorskich funkcji,
które pozwolą ci pokonać bariery i przeszkody, z którymi dotychczas
nie dawałeś sobie rady”.
Tak swoje najnowsze dziecko reklamuje amerykański oddział
Independence Technology L.L.C, należący do koncernu
farmaceutycznego i kosmetycznego Johnson & Johnson. Oddział ten
powstał po to, aby wykorzystywać najnowsze technologie do produkcji
urządzeń, które podniosą na wyższy poziom samodzielność osób z
niepełnosprawnością. IBOT 4000 to rzeczywiście wózek inny niż
wszystkie. Jeśli wyglądem jest do kogoś podobny, to tylko do swego
starszego o kilka lat brata iBOT’a 3000. Wielu uważa, że
zastosowane w iBOT’ie rozwiązania otwierają nowy rozdział w
sektorze produkcji wózków elektrycznych dla tej grupy osób. Główny
wynalazca technologii nazywanej Independence System Mobility, Dean
Kamen, za swój nowatorski projekt odebrał w Białym Domu najwyższe
wyróżnienie - National Medal of Technology. iBOT’em zachwycony byli
wszyscy, łącznie z prezydentem. Zanim Dean Kamen przystąpił do
pracy nad projektem dzieła swego życia, postawił sobie kilka
problemów-celów, które jego rewolucyjny wózek powinien rozwiązywać.
Były to podstawowe „ograniczenia” wszystkich wózków, nie tylko
elektrycznych, które nie pozwalały ich użytkownikom osiągnąć
upragnionej większej samodzielności i niezależności.
Chciał, aby jego wózek pokonywał schody, przejeżdżał przez
krawężniki, bezproblemowo poruszał się po piasku na plaży, żwirze,
brukowej kostce i nierównym terenie. Poza tym, powinien dawać
możliwość usytuowania użytkownika na wysokości swego rozmówcy
(także podczas jazdy) oraz pozwalać mu sięgać po produkty w sklepie
znajdujące się wysoko na półce. Wreszcie, użytkownik powinien móc
parkować do samochodu swojego iBOT’a za pomocą pilota. Wyzwanie
było ogromne. W końcu jednak iBOT został w te wszystkie funkcje
„wyposażony”. A dokładniej mówiąc został zaprogramowany w pięć
trybów pracy: Równowaga, Schody, 4-koła, Pilot oraz tryb
Standardowy.
W iBOT-ie zastosowano rozwiązania nigdy dotąd nie widziane w tego
typu urządzeniach. Największa innowacja dotyczy samego podwozia.
Podwozie jest bowiem ruchome - może podnieść się z pozycji płaskiej
do całkowicie pionowej i utrzymywać się bez najmniejszej trudności
pomiędzy tymi płaszczyznami. To samo dotyczy kół. Cztery koła o tej
samej wielkości nie są przymocowane bezpośrednio do stalowego
korpusu napędowego, jak to jest zazwyczaj. Tutaj koła są
przymocowane do dwóch obrotowych ramion (belek), mogących zmieniać
swą pozycję po wciśnięciu odpowiedniego przycisku na panelu
sterującym wózka. Wózek może więc poruszać się na czterech kołach,
jak również - po podniesieniu się - na dwóch. Stalowy, wyglądający
dość niepozornie korpus, to najcięższy element 127 kilogramowego
iBOT’a 4000. Pierwsze pytanie, jakie ciska się na usta osobom
oglądającym niezwykle płynne poruszanie się iBOT’a, brzmi: „Jak on
to robi?”. Tajemnica niezwykłych umiejętności wózka tkwi w
elektronice i żyroskopach, którymi został on dosłownie
naszpikowany.
W urządzeniu zainstalowano wiele czujników, procesorów Pentium oraz
zaawansowane oprogramowanie. Pokładowe komputery analizują w czasie
rzeczywistym położenie wózka i automatycznie dopasowują położenie
kół i siedzisko z fotelem. Jest to możliwe dzięki kilku
zainstalowanym małym żyroskopom (urządzeniom, które mogą wykonywać
obrót wokół własnego środka zawieszenia), które połączone z głównym
komputerem w ciągu ułamków sekund przekazują mu setki danych o
położeniu wózka. Ten natomiast wysyła odpowiednie sygnały do kilku
silników, w którym kierunku i z jaką siłą mają się obrócić albo
zahamować. Stała analiza położenia, przechylenia, ruchu, prędkości
i sił jakie na wózek oddziałują, zapewniają mu idealną stabilność.
Oprogramowanie odpowiadające za utrzymanie równowagi wózka jest
również skorelowane ze środkiem ciężkości osoby siedzącej na nim.
iBOT 4000 odbiera bowiem i dopasowuje każdy najmniejszy ruch osoby
na nim siedzącej i nim kierującej. W rezultacie użytkownik jest w
stanie zachować stabilną pozycję podczas ciągłego używania wózka.
To sprawia, że stabilność wózka jest niewiarygodnie precyzyjna.
Nawet próby silnego popchnięcia „stojącego” tylko na dwóch kołach
(a więc na powierzchni kilkunastu centymetrów kwadratowych) wózka z
siedzącą na nim osobą, nie zmienia jego pozycji! To tak, jakbyśmy z
całych sił pchali stojącego na dwóch szczudłach komika, a on nie
poruszył się na milimetr. W przypadku iBOTa 4000, nawet jeśli
wykorzystując dużą siłę uda nam się lekko przechylić wózek,
natychmiast wraca on do poprzedniego położenia. Obserwacja
zachowywania się iBOTa robi ogromne wrażenie. Jego użytkownikom
daje natomiast ogromne poczucie bezpieczeństwa. Gdy chcą prowadzić
rozmowę na wysokości oczu swego rozmówcy, albo sięgnąć po
przedmioty i produkty znajdujące się wysoko, włączają funkcję
Równowaga (Balance). Po chwili ramiona kół unoszą się stawiając
wózek tylko na dwóch kołach. W tej pozycji użytkownicy mogą także
przemieszczać się, w szkole, na spacerze, w klasie, czy tańcząc z
partnerem na dyskotece.
- Dzięki tej funkcji zmniejszył się mój dyskomfort w pracy - mówi
Mary Ann, nauczycielka języka angielskiego z Kalifornii - Ważne
jest dla mnie, aby panować nad klasą, a wysokie położenie i
poruszanie się pozwala mi na to. Także wtedy, kiedy wyjaśniam różne
zagadnienia przy tablicy albo gdy obserwuję uczniów w czasie
egzaminu. To powiększa moje możliwości jako nauczyciela, a
uczniowie widzą z iloma rzeczami jestem w stanie sobie poradzić
mimo niepełnosprawności.
Najbardziej spektakularnie wygląda działanie funkcji Schody
(Stair). Jak wiadomo, stopnie, a nawet krawężniki i podwyższone
chodniki, są główną przeszkodą uniemożliwiającą osobom poruszającym
się na elektrycznych wózkach, korzystanie z wielu miejsc i
atrakcji. iBOT 4000 potrafi wspinać się po schodach o maksymalnej
wysokości 20cm. Osoby, które mają zdrowe bądź nieznacznie
niesprawne ręce, po odpowiednim treningu same będą mogły wchodzić i
schodzić po stopniach. Warunkiem jest jednak to, aby przynajmniej
po jednej stronie schodów znajdowała się balustrada. Chcąc wejść na
schody, osoba staje do nich tyłem ze swym wózkiem. Po włączeniu
funkcji Schody, siedzisko wózka odchyla się do tyłu. Gdy opiera swe
ręce na balustradzie i lekko wykonuje ruch podciągnięcia do góry,
system wózka odbiera sygnał przesunięcia jej środka ciężkości i
automatycznie uaktywnia silniki do wspinania po schodach. Dwa
ramiona na których umocowane są cztery koła, obracają się w górę
stawiając po dwa koła na kolejnym stopniu. Tempo wchodzenia po
schodach kontroluje użytkownik - gdy wykona ruch podciągnięcia rąk
w górę dopiero wtedy wprawia w obroty ramiona kół. Podczas tej
czynności koła nie obracają się wokół swej osi. Schodzenie wygląda
podobnie i w tej samej pozycji.
Jeśli właściciel wózka ma tak słabe ręce, że nie jest nawet w
stanie sięgnąć nimi do balustrady, wtedy należy włączyć opcję
asystenta. Zasada działania jest taka sama. W tym jednak przypadku
to asystent stojący z tyłu wózka podciąga lekko za umieszczone przy
fotelu ramię, aby dać sygnał systemowi do wykonania podciągnięcia.
Resztę robi wózek.
- Muszę powiedzieć, że iBOT 4000 dał mi odwagę, aby pojechać na
wakacje do Egiptu - mówi Keith. - Tam rzadko spotyka się turystów
na wózkach elektrycznych. Ludzie byli w szoku widząc mnie w
starożytnej części zwiedzającego świątynie i piramidy. Nawet w
Londynie, gdzie większość budynków jest stara i ma stopnie, nie są
one dla mnie problemem. Mieszkam na szóstym piętrze starej
kamienicy i w tym roku już dwa razy zepsuła się winda. Normalnie
nie mógłbym wyjść z domu, a tak mogłem je pokonać.
iBOT 4000 nie jest jednak wózkiem dla każdej osoby. Nie tylko
dlatego, że aby go mieć trzeba wyłożyć w Stanach Zjednoczonych
znaczną sumę - ponad 26 tys. dolarów. Nie mogą z niego korzystać
osoby - zwłaszcza dzieci - które ważą mniej niż 34 kg. System
balansu działa dopiero powyżej tej wagi. Podobne ograniczenie
dotyczy osób o sporej masie ciała, nie może ona przekraczać 113 kg.
Oczywiście użytkownik musi mieć sprawną przynajmniej jedną rękę,
aby obsługiwać panel kontrolny i posługiwać się joystickiem. I
najważniejsze ograniczenie: wózek można kupić jedynie w Stanach
Zjednoczonych bezpośrednio u producenta, a serwis zagwarantowany
jest jeszcze tylko w Wielkiej Brytanii. W dodatku, zainteresowany
kupnem wózka musi przejść szkolenie w jego prowadzeniu. Nie można
więc ot tak sobie go zamówić i liczyć, że amerykanie wyślą go nam w
dużej paczce. Również za oceanem nie wszystkich stać na kupno
iBOT’a 4000. Gdy się pojawił, natychmiast stał się obiektem
pożądania wśród weteranów wojny w Iraku i Afganistanie.
Administracja Weteranów Wojennych (VA) w Stanach Zjednoczonych
pomaga im w uzyskaniu iBOTa, który został już wpisany na federalne
listy zaopatrzenia w sprzęt medyczny i otrzymał wiele rekomendacji.
Do Polski nie trafił jeszcze ani jeden egzemplarz.
Obejrzyj film: